Taki lekki, taki świónteczny, taki familijny... - jakby pedziała matka. Czyli nic specjalnego, ale łobejrzeć idzie (chociażby skuli niyzłych zdjyńć). Lepszy niż nijakie ŚWIĘTA LAST MINUTE, ale bez specjalnie oryginalnyj historii, jako jednak np. była w PRZETRWAĆ ŚWIĘTA z Benem Affleckiem. Matthew Broderick gro swoje, DeVito tyż, ale bez brawury niystety...